Aston Villa zremisowała z Chelsea 2:2 (2:0) na własnym stadionie. Bardzo dobry mecz rozegrał Matty Cash.
Chelsea od samego początku była wrzucona na karuzelę. Cierpiał przede wszystkim Cucurella, którego prześladował Bailey. W 4. minucie Hiszpan wpakował piłkę do własnej siatki.
Ostre dośrodkowanie posłał McGinn, a wahadłowy stanął na torze lotu podania. Futbolówka odbiła się od gracza “The Blues” i zaskoczyła bezradnego golkipera londyńczyków.
W 16. minucie goście byli bliscy wyrównania. Z bramki cieszył się Jackson, ale po analizie VAR została ona anulowana. Napastnika przyłapano bowiem na spalonym, linię czujnie trzymał Cash.
Niedługo później gospodarze postraszyli przyjezdnych atakami Rogersa. Jeden z nich zakończył się sukcesem, snajper wykorzystał podanie Casha z 42. minuty. Reprezentant Polski wypatrzył kolegę, który posłał świetny strzał z krawędzi pola karnego.
[–> [–>
Po zmianie stron Chelsea wyglądała znacznie lepiej, “The Villans” postawili na utrzymanie wyniki oraz kontry. Niemniej ich defensywna postawa nie opłaciła się w 63. minucie, gdy gola kontaktowego strzelił Madueke.
Skrzydłowy odebrał mocne podanie od Gallaghera, wpadł w “szesnastkę” i mierzonym strzałem pokonał Olsena. Szwed w przerwie zmienił niedysponowanego Martineza.
Co więcej, “The Blues” nakręcali się z minuty na minuty, a to przyniosło upragnione efekty. W 81. minucie zupełnie niekryty Gallagher huknął zza pola karnego i doprowadził do wyrównania.
[–> [–>
W samej końcówce Aston Villa mogła zadać decydujący cios. Cash posłał precyzyjną piłkę do Watkinsa, ale ten nie trafił nawet w światło bramki. W doliczonym czasie gry londyńczycy trafili do siatki za sprawą Disasiego, lecz gol nie został uznany. Sędziowie, jakimś sposobem, dopatrzyli się faulu na wcześniejszym etapie akcji. Ostatecznie hit Premier League zakończył się remisem 2:2.